Diario de K1C1A, 11 ago. 18

Pozdrowienia z roweru. Na szczęście chwilowo nie pada👍 

zaloz czepek 😂🤣 

Kiciu, Ty jesteś taka drobniutka szybka i zwinna, dasz radę między kroplami deszczu 🤗 BEEP BEEP 😎 

Ja zawsze wychodzę z założenia, że tłuszcz się w wodzie nie rozpuszcza, ale Ty pewnie chudzinka to nie wiem co poradzić🤣 

PawBrz super, że Tobie udało się potrenowac 🚴‍♂️🐱👍 Vibo 😹 pomysł z czepkiem w dechę 👍 ale do biegania preferuję czapkę z daszkiem 😹 Extrashot 😽 do strusio-pędu jeszcze mi troszkę brakuje, ale może jak się zmobilizuję... 😹 Keto-reva no właśnie, nic nie można poradzić, bo z pogodą nie wygram ani jej nie zmienię. Niech tylko deszcz chociaż ciut osłabnie to 5 km bym pyknęla 👍😸  

Pyknęlam 5,5 km w deszczu🏃 👍😸  

byl czepek? 😅 

Czapka z daszkiem i kaptur 👍😸 po drodze spotkałam jeszcze trójkę biegaczy, więc nie byłam sama 😹 

Brawo za wynik i hart ducha 👍 

PawBrz dzięki 🐱 sam wiesz co daje bieganie, prawda? Dla mnie to też odreagowanie po tygodniu pracy, oczyszczenie głowy z nadmiaru głupich, własnych pomysłów i wyrobienie dystansu dla ludzkiej głupoty. Ten okres wyciszenia jest 👍 Czasem muszę się zmobilizować, co trwa raz dłużej raz krócej, ale za to pozytywny efekt po treningu jest zawsze 👍🏃🐱 

K1C1A bardzo trafnie. Postaram się popracować nad podobną filozofią i większym spokojem👍 

Kicia super! Ja tez potrafie smigac w kapturze i czapce ale raczej jesienia bo jak tak cieplo to w tej kurtce jak w namiocie. Ale moze to wina kurtki. Tak czy siak zazdroszcze bo mi sie dzis nie uda juz.  

Na lato mam dość lekką kurtkę i cienką czapkę. Ale masz rację - ciepło było, ale taki dystans spokojnie można zrobić 🐱 no i krótkie spodenki miałam 👍🐱