Diario de bethebestversionofme, 04 ene. 23

Wg mnie nie. Każdy ma gorszy dzień. Może przed okresem. Wtedy najbardziej jest parcie na słodkie gdy się cały czas ogranicza. Ja nie jestem specjalistą, żeby nie było. 

Eee, nie 😅 Dokładnie jak pisze Klopsik - czasem hormony, czasem głowa potrzebuje, ale jeśli to sporadyczne, to zaburzeniem nie jest. Trzymam michę czystą od dawna, a zdarza mi się wpędzlować pudełko ciastek na jedno mniam 🤷 Widać organizm potrzebuje.  

Nie to że rzuciłam się na wszystko co było w domu 😂 ale tak pomyślałam że w dupie z dietą, dziś się najem no i się najadłam makaronu z żółtym serem, jajkiem i boczkiem 😂 tak, myślę że macie rację, pojedyncze sytuacje nie świadczą odrazy od jakimś problemie z odżywianiem. Z moich planów ogarnęłam dzieci pokój tylko, przerosło mnie biurko mojej 5 letniej córki 🫣😂 ale za to 8 km spaceru zaliczone 💪 

Albo zaburzenia, albo taki napad przed miesiączka 

To jest myślę że to, dziś spadek nastroju, "nic mi się nie chce " i w ogóle 💩😂😂😂 

To prawda, jak człowiek wie o co chodzi to lepiej to znieść, i ja zawsze sobie powtarzam to tylko miesiączka ( dzięki Bogu kocham ją 😜😂,) o że dziś jest źle ale jutro się poprawi albo pojutrze bo to tylko hormony 😁 Ja nigdy nie myślałam o sobie że jestem złą matką 😂😂 a że burdel w domu to nie znaczy nic więcej że to tylko burdel😜😁 to z matką nie ma nic wspólnego 😉 

Wiesz, chyba nie bez powodu powstał cheatmeal :) oszalelibysmy z myślą, że 'nie wolno'. Nie panikuj, będzie dobrze :*